Każda mama doskonale wie, co oznacza brak wolnego czasu. Przy małym dziecku ciężko znaleźć czas na zwykłe czynności domowe, a co dopiero pracę. Są jednak sposoby, które pozwalają nam się zorganizować, dzięki czemu mamy możliwość połączenia jednego z drugim. Powrót z urlopu macierzyńskiego to ciężki okres zarówno dla mamy, jak i dla malucha, dlatego warto podjąć odpowiednie kroki, aby dla obu stron było to jak najmniej bolesne.
Zorganizuj sobie pracę w domu
Niektóre mamy mogą pozwolić sobie na tak komfortową sytuację, inne z kolei same mogą prowadzić prace dodatkowe, które pozwolą im oderwać się na chwilę od codziennych obowiązków i w dodatku przyniosą zyski finansowe.
Jeśli mamy dobry kontakt ze swoim pracodawcą, przeprowadźmy z nim szczerą rozmowę – rozważmy tymczasową pracę w domu. Oczywiście taką rozmowę podejmijmy wyłącznie wtedy, gdy wiemy, iż poradzimy sobie z wykonywaniem zadań i nie potrzebujemy żadnego dodatkowego sprzętu, czy pomocy innych osób.
Może być to dobre rozwiązanie dla mam, które zamierzają za pewien czas powrócić na stałe do pracy – kobieta przyzwyczai się na nowo do wykonywania określonych zadań, przypomni sobie wszystkie prace, które musi wykonywać na danym stanowisku, a do tego jest w stanie na jakiś czas oderwać się od malucha i udowodnić sobie, że wszystko jest w porządku i nie dzieje się nic złego.
Można też podjąć inne prace, takie jak: copywriting, tłumacz językowy, korepetytor, szycie, czy tworzenie rękodzieła – każda z nich wymaga oczywiście pewnych umiejętności, jednak każda kobieta jest w stanie znaleźć coś dla siebie. Tym samym możemy realizować się i doskonalić swoje umiejętności, a także zarabiać pieniądze, a dziecko czuje się bezpiecznie, wiedząc, że mama jest w pobliżu.
Są to dobre sposoby na to, aby kobieta nauczyła się funkcjonować bez malucha – wiele mam przywiązuje się na tyle do swojego dziecka, że nie jest w stanie zostawić go pod czyjąś opieką nawet na chwilę. Na dłuższą metę jest to niezdrowe i pamiętajmy, że o siebie oraz swoje życie prywatne również musimy dbać.
Bądźmy nastawieni na sytuacje awaryjne pracując w domu
Może zdarzyć się tak, że nasze dziecko nagle zachoruje, wtedy mamy rzucają wszystko i lecą na ratunek swojemu dziecku. Jeśli jednak decydujemy się na powrót do pracy, musimy sobie zdawać sprawę z tego, iż częste nieobecności nie będą tolerowane.
W takim wypadku przygotujmy się na taką awaryjną sytuację:
- Poprośmy o pomoc bliskich. Jeśli dziecko jest chore przez dłuższy czas, także starajmy się wymieniać ze współmałżonkiem i innymi członkami rodziny opieką, dzięki czemu nie narobimy sobie zbyt dużo zaległości w pracy, a także udowodnimy sobie, że inne osoby są w stanie równie dobrze zaopiekować się naszą pociechą.
- Gdy zapowiada się nasza dłuższa nieobecność w firmie, postarajmy się, aby nie była ona zbyt odczuwalna. Co to znaczy? Zanim udamy się na zwolnienie, pozałatwiajmy wszelkie niedokończone sprawy, nie zostawiajmy innych pracowników z naszymi zaległościami. Jeśli są do wykonania ważne zadania w najbliższych dniach, poinformujmy o wszystkim osobę, która nas zastępuje. Nasz pracodawca również musi wiedzieć dokładnie, jak długo nas nie będzie, powinien mieć także świadomość, że nasza nieobecność nie będzie dla firmy odczuwalna, ponieważ wszystko dokładnie przygotowaliśmy.
- Część obowiązków, które wykonujemy na przykład na komputerze, możemy wykonywać stacjonarnie, z domu. Każdego dnia skontaktujemy się także z szefem, aby poinformować o wszelkich postępach.
Rozgraniczmy pracę od życia zawodowego
Często bywa tak, że siedząc w pracy, myślami jesteśmy zupełnie gdzie indziej. Zastanawiamy się, czy nasze dziecko zjadło, ma czystą pieluszkę, czy czuje się dobrze i nic mu nie dolega. Do tego wykonujemy liczne telefony do osoby opiekującej się maluchem, by utwierdzić się, że wszystko jest w porządku.
Takie zachowanie nie jest dobrze postrzegane w miejscu pracy – tutaj najważniejsze są obowiązki, które mamy do wykonania. Skupmy się zatem na pracy i nauczmy się funkcjonować tak, jak było to przed narodzinami dziecka. Dzięki temu zwiększymy swoja efektywność i poprawimy wyniki. Pracodawca będzie z nas zadowolony, widząc, że pomimo tego, iż mamy małe dziecko, doskonale radzimy sobie na polu zawodowym.
W odwrotnej sytuacji również musimy sobie poradzić – jeśli więc szef planuje dać nam dodatkowe obowiązki, które zmuszałyby nas do zostawania po godzinach lub zabierania ze sobą pracy do domu, zdecydowanie odmówmy. Musimy być asertywni i przekonać pracodawcę co do swoich racji. Po powrocie do domu cały wolny czas powinniśmy poświęcić naszemu maluchowi, który potrzebuje nasz opieki oraz uwagi.
Nie popadajmy w paranoję
Pamiętajmy jednak, aby zachować resztki zdrowego myślenia i nie panikować. Nasi szefowie to także ludzie, którzy sami najczęściej mają dzieci, doskonale więc rozumieją naszą sytuację. Jeśli zdarzy nam się nagła sytuacja, w której musimy wyjść z pracy i odebrać dziecko ze żłobka czy przedszkola lub rano okaże się, że maluch jest chory i trzeba pójść do lekarza – nie panikujmy. Mamy prawo w takich sytuacjach do zajęcia się naszym dzieckiem, a pracodawca z pewnością stanie po naszej stronie.