Raty 0 procent – rzeczywiście za darmo?

0
3900

Sytuacji, w których moglibyśmy zakupić jakiś sprzęt na raty 0% jest wiele. Szczególne teraz, w okresie przedświątecznych zakupów. Czy rzeczywiście raty 0% są za darmo? Oddamy tyle, ile pożyczyliśmy?

W większości sklepów elektronicznych możemy kupić sprzęt na raty 0 procent. Wygląda to bardzo atrakcyjnie, szczególnie w przypadku produktów, które kosztują więcej niż kilkaset złotych. Nikt z nas nie chce pozbywać się kilku stów lub tysięcy z portfela w ciągu jednej wizyty w sklepie, dlatego tak dużą popularnością cieszą się „raty za darmo”. Jak myślicie, czy to nie jest za piękne, by mogło być możliwe? Co z kosztem pieniądza w czasie? Dlaczego sklepy chcą tracić, odraczając płatność za sprzęt i oferują nam raty 0%?

Czy raty 0% są za darmo?

Jeżeli zastanawiasz się, czy raty 0% są rzeczywiście za darmo, to bardzo słusznie. Z mojej wiedzy i obserwacji wynika, że nie zawsze tak jest. Poniżej przedstawię kilka sytuacji, które mają miejsce.

1. Raty 0% są rzeczywiście za darmo

Niestety tylko w niewielu przypadkach raty 0 procent będą rzeczywiście za darmo. Sklepy coś na tej sprzedaży i tak zarobią. Z prawdziwymi ratami 0% mamy do czynienia wtedy, gdy sklep ze względu na zakup dużej partii sprzętu otrzymuje spory upust. Wtedy sprzedaje nam produkt na raty 0%, a koszt pieniądza w czasie zawiera się po prostu w zarobku. Jak łatwo przewidzieć, takich sytuacji będzie naprawdę niewiele. Jeżeli już, to tylko w największych sklepach, które sprzedają bardzo dużo towaru.

2. Droższy sprzęt na raty 0 %

Innym sposobem na to, by nie stracić na odraczaniu płatności klientom, jest zawyżanie ceny towaru. Komputer, który powinien kosztować 2500 złotych w promocji „raty 0%” będzie kosztował aż 2700 złotych. Ta różnica to zadośćuczynienie za odroczenie płatności, które sklep sam sobie ustala. Po co to robi? Po to, by sprzedać więcej. Niestety w dzisiejszych czasach sytuacja wygląda tak, że 90% zakupu droższego sprzętu odbywa się na raty. Jeżeli inna osoba chciałaby kupić wspomniany komputer za gotówkę, to brew pozorom nie zapłaci za niego mniej, czyli straci na takiej transakcji. Co zrobić, by nie dać się oszukać? Przed podjęciem decyzji o zakupie danego sprzętu na raty sprawdź, jaka jest jego cena rynkowa. Jeżeli okaże się, że na raty wychodzi drożej, to najlepiej zrezygnuj z finalizacji transakcji. Takie oszukiwanie na cenie towaru jest również robione po to, byś podczas jednych zakupów wrzucił więcej do swojego koszyka. Przecież jak kupujesz telewizor za 4000 złotych na raty po 270 złotych, to warto do tego dobrać jeszcze dobre DVD za 400 złotych, które miesięcznie będzie kosztować zaledwie 50 złotych. Czy widzisz coś groźnego w tym sposobie myślenia? Tak, może to doprowadzić do nadmiernego zadłużania się. Niestety właśnie w ten sposób pracuje nasz mózg. Jak tego uniknąć? Nigdy nie kupuj na raty produktów, które nie kupiłbyś za gotówkę. Trzymając się tej zasady, zawsze wyjdziesz na plus.

Jakich rat 0% należy bezwzględnie unikać?

Sklepy już są tak obyte ze sprzedażą produktów za niby 0%, że w świetle prawa próbują wcisnąć nam towar, za który zapłacimy więcej niż tylko cenę zakupu. Jeżeli nie chcesz dać się naciągnąć, to uważnie czytaj umowę, którą dostaniesz podczas finalizacji transakcji. Jeżeli znajdą się tam takie zapisy jak np. konieczność spłaty zakupu w terminie 6 miesięcy, by koszt udzielenia rat wynosił 0%, to podziękuj ładnie i odejdź. W takich przypadkach banki ustalają terminy spłaty rat w ten sposób, byś nie mógł się z nich wywiązać. Prosty przykład? Otrzymujesz wynagrodzenie 10 każdego miesiąca, a termin spłaty raty masz ustawiony na piątego.

Kolejną ofertą, której należy unikać, jest zakup na raty łączne ze zmuszaniem klienta do wzięcia karty kredytowej. Niestety, jest to bardzo częsta praktyka. Sam kiedyś dałbym się nabrać, robiąc zakupy w jednym z popularnych sklepów remontowo-budowlanych. Skuszony promocją raty 0% usłyszałem od sprzedawcy, że najpierw należy włożyć do koszyka wszystkie produkty, które chcę kupić, a następnie spisać je na listę dostępną u sprzedawcy. Każdy, kto kiedykolwiek kupował rzeczy do remontu w takim sklepie, doskonale wie, że jedna wizyta to często kilka dobrych godzin. Po tym wszystkim zostałem odesłany do stoiska ratalnego, a tam dowiedziałem się, że wszystkie produkty kosztują 3 tysiące złotych, a ich zakup będzie sfinalizowany kartą kredytową z limitem 5 tysięcy złotych, czyli będę miał jeszcze 2 tysiące do wykorzystania. Oczywiście posiadanie nieplanowanej karty kredytowej jest jak otwarta furtka do dalszego zadłużania się oraz ryzyko poniesienia dodatkowych kosztów za „ukryte warunki”, których nie udało się spełnić. Zrezygnowałem i zapłaciłem gotówką.

Warto wiedzieć…

Prawdziwe raty 0% to tylko te, w których umowie przy pozycji RRSO widnieje piękne i okrąglutkie zero. W takim przypadku możemy być pewni, że są to prawdziwe i uczciwe raty 0 procent.

[Głosów:2    Średnia:4/5]