Najsłynniejsze kryptowaluty – które cieszą się największą popularnością? Ile obecnie kosztują?

0
1036

O kryptowalutach mówi się obecnie bardzo dużo. Aktywa tego rodzaju okazały się niezwykle interesującą alternatywą inwestycyjną i wiele osób dzięki nim uchroniło swoje majątki przed utratą wartości w dobie panującego kryzysu. Co więcej – nie brakuje osób, które za sprawą wirtualnych walut pomnożyły własne oszczędności. Które waluty kryptograficzne są najpopularniejsze? Co warto o nich wiedzieć? Ile aktualnie kosztują i czy w najbliższej przyszłości należy spodziewać się ich wzrostów cenowych?

Choć medialne doniesienia dotyczą zwykle kilku kryptowalut, warto zdawać sobie sprawę, że istnieje ich naprawdę dużo. Można je wręcz liczyć w setkach a co jakiś czas liczba tego rodzaju aktywów zwiększa się. Trudno się zresztą dziwić – wirtualne pieniądze nie tylko zaczynają interesować nas ze względu na swoje rosnące ceny, ale także przez ich coraz powszechniejsze użycie. Na całym świecie, a także w Polsce, przybywa firm, które za swoje produkty lub usługi akceptują płatności w takich środkach.

Czym w ogóle jest kryptowaluta? W największym uproszczeniu można powiedzieć, że stanowi ona pewnego rodzaju zbiór danych zaszyfrowanych metodą kryptografii. Takie pieniądze nie mają fizycznej postaci oraz cechują się całkowitą lub częściową decentralizacją, co oznacza, że za ich emisję nie odpowiada żadna nadrzędna instytucja. Tokeny powstają najczęściej za sprawą tzw. kopania, czyli przetwarzania specjalnych i skomplikowanych obliczeń dokonywanych przez wydajne komputery. W efekcie generowany jest blok algorytmu, za który dany użytkownik (odpowiedzialny za rozpoczęcie procesu kopania) otrzymuje stosownej wielkości wynagrodzenie.

Jakie są najpopularniejsze kryptowaluty? Poniżej lista najprężniej rozwijających się walut tego typu wraz z ich krótką charakterystyką.

Bitcoin

Najstarsza i obecnie najdroższa kryptowaluta świata. Można nawet powiedzieć, że to właśnie Bitcoin utorował drogę dla wielu innych wirtualnych monet, które powstały już po jego stworzeniu. BTC pojawił się w roku 2009, a za jego twórcę uznaje się japońskiego programistę Satoshiego Nakamoto. Aktualna wartość wynosi około 59 tysięcy USD, choć na początku tego roku udało się przebić granicę 60 tysięcy USD za jednego tokena. Oczywiście nie od razu Bitcoin stał się tak cennym aktywem. Jego cena systematycznie rosła, choć nie obyło się bez kilku poważniejszych załamań rynkowych, w efekcie których osoby inwestujące w tę walutę tracili sporo pieniędzy. Dziś jednak Bitcoin to bezapelacyjny król wśród kryptowalut. Jego posiadanie na ten moment jednoznaczne jest z niemałym bogactwem. Funkcjonowanie aktywu zostało pokrótce przedstawione powyżej – BTC to wręcz klasyczny przykład zdecentralizowanej waluty, odpornej na inflację i nieregulowanej w żaden sposób przez instytucje finansowe. Jak wiele innych kryptowalut, jest to jednocześnie środek niezwykle podatny na spekulacje. Ceną aktywu łatwo manipulować, szczególnie, że chętnych do przewidywania jego przyszłości nie brakuje. Trudno tak naprawdę orzec, jaki los czeka Bitcoina. Początek roku 2021 miał upłynąć pod znakiem rosnącej bańki spekulacyjnej i szalejących cen. To poniekąd się sprawdziło. Nie wiadomo, ile potrwa hossa BTC i jakie rozmiary jeszcze przybierze. Niewykluczone, że wkrótce dojdzie do pierwszej od dawna obniżki cen.

Litecoin

Litecoin w założeniu miał być swojego rodzaju „cyfrowym srebrem”, co oczywiście odnosi się do potocznego określenia BTC jako „cyfrowego złota”. To poniekąd się sprawdziło. Litecoin jest tańszy, często efektywniejszy i podobnie jak prawdziwe srebro, okazał się dobrym sposobem na zabezpieczenie gotówki w dobre kryzysu. Aktualnie za jednego LTC trzeba zapłacić około 220 USD. Kryptowaluta ta przeżywa swoisty renesans od końca poprzedniego roku, choć do rekordowego poziomu z grudnia 2017 (wtedy to za jednego tokena trzeba było zapłacić ponad 300 USD) jeszcze daleko.

Twórcą Litecoina jest pochodzący z Wybrzeża Kości Słoniowej programista Charlie lee. Kryptowaluta ta w wielu aspektach przypomina Boitcoina. Różni ich czas przetwarzania bloku. Przy LTC ma to miejsce co 2,5 minuty, a w przypadku BTC co 10 minut. Dzięki temu operacje dokonywane w oparciu Litecoina są z reguły szybsze. Ponadto, docelowa liczba LTC będzie czterokrotnie większa niż Bitcoinów.

Ethereum

Ethereum to potoczna nazwa drugiej po Bitcoine najpopularniejszej kryptowaluty na świecie. W gruncie rzeczy nazwa ta dotyczy zdecentralizowaną platformę o otwartym oprogramowaniu, zbudowanej na technologii blockchain, która umożliwia zawieranie kontraktów peer-to-peer. Sieć ta posiada swoją walutę kryptograficzną, nazywaną Etherem. W przeciwieństwie do BTC nie wykazuje ona nieograniczonej podaży, co sprawia, że nie jest odporna na inflację. Obie waluty wykorzystują też odmienne algorytmy.

Twórcą Ethereum jest niejaki Vitalika Buterina. Aktualnie za walutę tę trzeba zapłacić około 2070 USD. Podobnie jak Litecoin, aktyw ten znajduje się na fali wznoszącej od końcówki zeszłego roku. W chwili obecnej ETH pobija kolejne rekordy cenowe. Trudno określić, jak długo sytuacja ta się utrzyma. Niewykluczone, że kolejne skoki wartości dopiero przed nami. Trzeba jednak pamiętać, że kryptowaluta ta także łatwo ulega spekulacjom. Nie znamy dnia ani godziny, gdy może dojść do poważnego załamania rynkowego.

Ripple

Ripple to tak naprawdę system rozliczeń w czasie rzeczywistym. Można nawet powiedzieć, że jest swojego rodzaju pośrednikiem transakcyjnym. Wydany został w roku 2012 służy bardziej jako sieć rozrachunkowa. Oferuje jednak własną kryptowalutę XRP, która aktualnie nie jest zbyt wiele warta. Za jednego tokena trzeba zapłacić niecałego dolara. Wielu ekspertów uważa jednak, że aktyw ten może czekać świetlana przyszłość, jeśli tylko duże instytucją zechcą zainwestować w system Ripple. Póki co, to tylko spekulacje, więc nie wiemy, kiedy miałoby do tego dojść.

IOTA

Tokeny IOTA w wersji beta wyszły na światło dzienne w roku 2016. Jest to więc stosunkowo „młoda” kryptowaluta. Koncentruje się na bezpiecznej komunikacji i płatnościach między dwiema maszynami w ramach tzw. Internetu przedmiotów. Oznacza to, że nie ma w tym przypadku kopaczy, wydobycia, bloków oraz opłat transakcyjnych. Dzięki temu aktyw ten jest tańszy i bardziej skalowalny. Póki co za IOTĘ trzeba zapłacić nieco ponad 1,6 USD. Cena ta wzrośnie, jeśli doczekamy czasów, gdy urządzenia podłączone do Internetu będą potrzebowały uiszczenia opłat za korzystanie z istniejących między nimi danych.

[Głosów:0    Średnia:0/5]